23 marca 2022

Nowe przygody Paddingtona

 


Już kiedyś w jednym z postów przedstawiających najlepsze lektury dla najmłodszych pokazywałam Wam książkę o Misiu Paddingtonie. Dzisiaj kolejna z tej serii, a mianowicie „Nowe przygody Paddingtona”. Autorem jest Michael Bond, a ilustracje przygotowała Peggy Fortnum. Książka została wydana nakładem wydawnictwa Znak Emotikon.

Opowieści o Misiu Paddingtonie należą już do klasyki brytyjskiej literatury dziecięcej. O niebywałym sukcesie tych książek świadczy fakt, że zostały przetłumaczone na ponad 30 języków. W tej części, czyli w „Nowych przygodach Paddingtona” znajdziecie siedem opowiadań o tym niesfornym misiu – Paddington zakłóca spokój, Pan Gruber wybiera się na wycieczkę, Tajemnicze wydarzenie pod numerem 32, Paddington zgarnia pulę, Lepki problem, Kłopoty podczas wyprzedaży oraz Paddington i noworoczna pantomima. Nasze ulubione opowiadania w tej części to – Paddington zgarnia pulę oraz Lepki problem. Opowiadania o misiu w niebieskim płaszczyku skierowane są zarówno do młodszych, jak i starszych dzieci. Młodsze dzieci będą z zainteresowaniem słuchać, a starsze mogą ćwiczyć czytanie na głos dzięki powiększonej czcionce. Całość jest oczywiście uzupełniona świetnymi grafikami.

 


Fragment z książki:

„Paddington obudził się gwałtownie i od razu usiadł na łóżku przecierając oczy. Przez chwilę nie był pewien, gdzie jest, lecz w miarę jak rozglądał się wokół i rozpoznawał kolejne przedmioty, ze zdumieniem zdał sobie sprawę, że znajduje się w swoim pokoju.

Popołudniowe słońce wpadało jasnym promieniem przez okno, więc niedźwiedź, mrugnąwszy parę razy zaspanymi oczami, znów opadł na poduszkę i założywszy łapy za głowę, oddał się rozmyślaniom. Choć nie był całkiem pewien, co go właściwie obudziło, bardzo się cieszył, że nastąpiło to akurat w tym momencie – w samym środku bardzo przykrego koszmaru związanego z wielkim słojem jego ulubionej marmolady kupionej w sklepie z tanią żywnością.

We śnie coś było nie tak z pokrywką słoja i choć miś starał się ze wszystkich sił, nie mógł jej poruszyć. Najlepszy otwieracz do konserw pani Bird złamał się tuż przy rączce, a kiedy Paddington próbował ścisnąć pokrywkę w drzwiach, te po prostu wypadły z zawiasów. Nawet młotek i dłuto pana Browna nie zrobiły na opornym słoju najmniejszego wrażenia. Kiedy Paddington uderzył kilka razy młotkiem w pokrywkę, trzonek odpadł i młotek stłukł szybę w oknie jadalni. Prawdę mówiąc, gdyby Paddington akurat się nie obudził, kto wie, co jeszcze mogłoby się wydarzyć.

Szczęśliwy, że koszmar okazał się tylko snem, odetchnął z ulgą, po czym zanurzył łapę w stojącym obok łóżka słoiku z marmoladą – ot tak, aby się przekonać, że wszystko jest jak należy – i znów zamknął oczy.”


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz