25 listopada 2021

Paddington za granicą

 


Dzisiejszy dzień należy do Pluszowych Misiów <3 Dlaczego? – zapytacie…. Otóż dzisiaj (25 listopad) to Światowy Dzień Pluszowego Misia. Jednym z najbardziej znanych misiów na całym świecie jest Miś Paddington pochodzący z Anglii. Całkiem niedawno wyszła kolejna część przygód tego misia, czyli „Paddington za granicą”. Autor – Michael Bond, przekład – Anna Pajek, a ilustracje – Peggy Fortnum. Książka została wydana nakładem wydawnictwa Znak Emotikon.

Miś Paddington to wielki wielbiciel marmolady, dobrych manier oraz przygód. W tej części miś wybiera się za granicę – do Francji. Miś Paddington stanie przed wieloma wyzwaniami :] Bohater ten jest bardzo niesfornym misiem i dużo trudnych problemów i szalonych perypetii spotyka go we Francji. Każda jego przygoda jest bardzo ciekawa i co ważne uczy dzieci pewnych prawd o otaczającym je świecie. Z Misiem Paddingtonem żadne dziecko nie będzie się nudzić, a nawet i dorosłym spodobają się perypetie tego londyńskiego pluszowego misia.

„Paddington za granicą”, także inne książki dla dzieci zarówno młodszych, jak i starszych znajdziecie w bardzo dobrej cenie w księgarni internetowej Tania Książka.


Fragment z książki:

„W pokoju Paddingtona panował bałagan. Jako że nasz bohater należał do niedźwiedzi, które często pakują się w kłopoty, nie był tym zbytnio zdziwiony. Jednak gdy wstał i rozejrzał się po swojej sypialni, nawet on musiał przyznać, że sprawy przedstawiają się gorzej niż zazwyczaj.

Wszędzie poniewierały się mapy i kawałki papieru, nie wspominając o rozsianych tu i ówdzie paskudnie wyglądających plamach po marmoladzie oraz śladach łap. Ślady zaczynały się na mapie, rozłożonej na puchowej kołdrze na łóżku. Był to wielki plan Londynu, a w samym jego środku, tuż przy pierwszym odcisku łapy, znajdowało się kółko, które oznaczało położenie domu Brownów pod numerem 32 przy Windsor Gardens.

Dalej ślad prowadził przez całą mapę w kierunku południowym, przekraczał koniec łóżka, przechodził na inną mapę, rozłożoną na podłodze, i ciągnął się dalej – cały czas w kierunku południowym – dopóki nie osiągnął kanału La Manche i trzeciej mapy, leżącej przy oknie i ukazującej północne wybrzeże Francji. Tutaj ślad się urywał, znikając w gąbczastej masie, złożonej z okruchów starych ciastek, małego kopczyka marmolady i plamy czerwonego atramentu.

Paddington westchnął głęboko i z nieobecnym wyrazem pyszczka zanurzył łapę w wilgotnej masie. Uklęknął na podłodze i spojrzał na swój pokój przez na wpół zamknięte powieki, w próżnej nadziei, że w ten sposób pomieszczenie będzie wyglądać nieco korzystniej. Niestety, oglądana z tej pozycji sypialnia przedstawiała jeszcze gorszy widok, ponieważ wszystko, co dało się zauważyć, sprowadzało się do załamań i wypukłości.

Już miał położyć się na plecach, aby spokojnie wszystko przemyśleć, gdy nagłe brzęczenie naczyń i towarzyszący temu odgłos kroków przywołały go z powrotem do rzeczywistości.”


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz