16 lutego 2021

Przedszkoludki. Sto radości i dwa smutki

 


W dzisiejszych poleceniach książkowych dla najmłodszych – „Przedszkoludki. Sto radości i dwa smutki”. Autorką niniejszej książki jest Agnieszka Frączek, a ilustratorką – Ewa Poklewska-Koziełło. Książka została wydana nakładem wydawnictwa Bis.

„Przedszkoludki. Sto radości i dwa smutki” to książka przeznaczona dla dzieci w wieku przedszkolnym, tj. od 3 do 7 lat. Przedszkolne życie przedstawione zostało tutaj w formie zabawnych wierszyków oraz krótkich opowiadań. O czym możecie przeczytać? O maluszkach i starszakach, o leżakowaniu, o zabawach w piaskownicy i na placu zabaw, o podwieczorku i o wielu innych atrakcjach przedszkolnych :]

Książka dostarcza wiele przydatnych informacji na temat tego jak właściwie funkcjonuje przedszkole i co tam się dzieje :] Autorka nie zapomina również o tematach niezbyt przyjemnych dla dzieci, jak np. niechęć do leżakowania czy tęsknota za mamą. Nasze ulubione opowiadania to: „Zaczarowany piasek”, „Budyń” oraz „Lepiludki”, a wierszyki: „Gimnastyka dla języka”, „Bal przebierańców „ i Grypa”, którą przytoczę Wam na sam koniec tego wpisu.

Ta książka jest naprawdę świetna i my cały czas do niej wracamy :] Uważam, że to jest też świetny prezent dla dziecka, które dopiero zaczyna swoją przygodę z przedszkolem, ale także to idealny podarunek na przykład z okazji pasowania na przedszkolaka – jak właśnie było w naszym przypadku :] Dzięki dedykacji napisanej na pierwszej stronie przez Panie nauczycielki z naszego przedszkola będzie świetną pamiątką z tego okresu :]

 


Grypa

 

„Po podwórku bryka grypa:

- Kogo złapać, kogo? – pyta.

 

Gania wróble, straszy wrony,

koty, hen, po dachach goni,

 

chmurce coś do ucha szepcze,

po balkonach w kółko drepce,

 

z zimnym wiatrem w berka gra

i za ogon ciągnie psa,

 

a bałwanka – masz ci los! –

w marchewkowy łechce nos.

 

O ! Przygląda się sąsiadce!

Chyba siądzie jej na czapce…!

 

Uff… przelękła się pompona!

Więc ucieka rozeźlona,

 

kicha na zmarzniętych ludzi

(jutro katar ich obudzi!),

autobusem mknie na gapę,

potem się po schodach drapie…

 

Rety! Puka do przedszkola!!!

Lecz pan woźny krzyknął: - Hola!

 

I uśmiechem ją przegonił.

Bo tu grypie wstęp wzbroniony!”



3 komentarze:

  1. Świetnie jest ten artykuł. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Myślę, że ich sporo, bo prawie codziennie coś publikuję. Zapraszam na mój Instagram, bo tam zdecydowanie więcej!

      Usuń
  2. Kiedy tak naprawdę chodzi o same przedszkolaki to ja również całkiem niedawno zastanawiałam się nad tym gdzie moje maluchy wysłać. Dziś już wiem, że właśnie w przedszkolu http://przedszkole.warszawa.pl/ czują się one na pewno bardzo dobrze.

    OdpowiedzUsuń