Już jutro, czyli 20 stycznia ma swoją premierę książka „Jak być szczęśliwszą, zdrowszą i piękniejszą” Jennifer Ashton oraz Sarah Toland. Książka została wydana przez wydawnictwo Muza.
Na początek parę słów o autorkach niniejszej pozycji. Jennifer Ashton to doktor nauk medycznych. Pracuje jako główny korespondent medyczny ABC News i Good Morning America. Pracuje także jako lekarz specjalista na oddziale położniczo-ginekologicznym oraz na oddziale leczenia otyłości jako lekarz dietetyk. Polecam Wam jej konto na Instagramie @drjashton. O sobie w skrócie pisze – główny korespondent medyczny ABC, ginekolog-położnik, dietetyk, autorka bestsellerów, maniaczka fitness, fanka hokeja i mama. Sarah Toland to natomiast pisarka, wydawca i dziennikarka.
Tytuł oryginału brzmi: „The Self-Care Solution A Year of Becoming Happier, Healthier, and Fitter - One Month at a Time”. I o to właśnie chodzi! O wdrożenie dwunastu zdrowych drobnych nawyków, które sprawią, że będziemy szczęśliwsze, zdrowsze i sprawniejsze. Każdy miesiąc stanowi jedno wyzwanie, bo podobno właśnie tyle czasu potrzeba na wprowadzenie danego nawyku do naszego życia. Książka jest podzielona na dwanaście rozdziałów, czyli ilość miesięcy w roku. W każdym rozdziale dr Ashton przedstawia swoją historię dotyczącą danego problemu. Następnie mamy krótką poradę lekarską. Kolejna część danego rozdziału to dokładne przeanalizowanie czterech tygodni, w których autorka wprowadzała swoje dane postanowienie w czyn. Po tej części przechodzi do merytorycznych dowodów, jak dane wyzwanie realnie wpływa na nasze zdrowie. Każdy kolejny rozdział kończy się dziesięcioma podpowiedziami na to jak wprowadzić dany nawyk w rutynę dnia codziennego.
Co to były za wyzwania? Styczeń – „dry January”, czyli odstawienie alkoholu. Luty – ćwiczenia siłowe: pompki i deski. Marzec – medytacja. Kwiecień – ćwiczenia aerobowe. Maj – ograniczenie spożycia mięsa. Czerwiec – picie większej ilości wody. Lipiec – większa ilość wykonywanych kroków. Sierpień – większa świadomość w temacie używania najnowszych technologii. Wrzesień – mniejsze spożycie cukru. Październik – rozciąganie. Listopad – sen. Grudzień – śmiech.
Powiem Wam, że to jest to niezmiernie inspirująca książka. Dała mi naprawdę pozytywnego kopa i pomimo tego, że jest już 19 stycznia to ja zaczęłam swoje pierwsze wyzwanie. Zaczerpnięte ono zostało z tej książki i nie jest to „dry January”. Oczywiście pamiętajcie, że najpierw należy przeanalizować swoje życie i zdecydować się na wprowadzenie tych nawyków, które są dla Was najważniejsze, ale po więcej to już odsyłam Was do tej książki :]
Na zakończenie tego wpisu fragment z książki:
„Jestem lekarzem i dietetykiem, a mimo to plan nie był dla mnie łatwy do wykonania. Myślę, ze nie zdajemy sobie sprawy, na ile codzienne nawyki wpływają na nasze ciało i umysł. Aby to zrozumieć, musimy się sobie dokładnie przyjrzeć. Sądzę, że niewiele z nas to robi. Gdybyście zapytali kogoś, jak wyglądałam na początku roku przemiany, pewnie usłyszelibyście, że byłam w niemal perfekcyjnej formie – szczupła i wysportowana, nie paliła, nie zażywałam narkotyków i prawie nie piłam alkoholu. W sumie ćwiczyłam codziennie, zazwyczaj dobrze się odżywiałam, nie miałam problemów emocjonalnych i spałam około siedmiu godzin dziennie (a przynajmniej tak mi się zdawało). Ponadto moja kariera układała się dobrze, prowadziłam bujne życie towarzyskie, a moje stosunki z rodziną były bardzo dobre.
Pewnie zastanawiacie się teraz, w jaki sposób drobne zmiany tak definitywnie ulepszyły moje życie. Odpowiedź jest naprawdę prosta. To, co robimy ze sobą codziennie, ma ogromny wpływ na nasze zdrowie. To, co zjemy i czego nie zjemy, to, co wypijemy i czego nie wypijemy, ile odpoczywamy lub nie odpoczywamy, na ile się ruszamy lub unikamy aktywności fizycznej – wszystko to może mieć bardzo niekorzystny wpływ na nasze zdrowie. A to dlatego, że jedzenie, picie, sen i ruch są niezbędne do przeżycia. Dobre nawyki mogą mieć jedynie drobny efekt w skali jednego dnia, ale jeśli wyuczymy się ich i zastosujemy na skalę tygodni i miesięcy, a nawet lat, efekty będą ogromne. Oznacza to, że jeśli zaniedbamy któryś z niezbędnych do przeżycia nawyków, po czasie może mieć to duży wpływ na nasze zdrowie i szczęście, a możemy o tym nawet nie wiedzieć.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz