28 stycznia 2021

Holly Miller - Nas dwoje

 


O tej książce miałam Wam napisać już jakiś czas temu, ale jakoś nie mogłam się zebrać. Dlaczego? Nie pamiętam, kiedy czytałam taką książkę, przy której się autentycznie popłakałam. To jest gotowy scenariusz na piękny film o miłości! O jakiej książce mowa? „Nas dwoje” Holly Miller. Książka została wydana przez wydawnictwo Muza.

Główni bohaterowie to Joel i Callie. Joel jest single, który przyrzekł sobie, że z nikim się nie zwiąże. Dlaczego? Ma on bowiem pewien dar – dar przewidywania przyszłości. Podczas snu nawiedzają go wizje, z których dowiaduje się co los szykuje osobom, które kocha. Są to zarówno wydarzenia, pozytywne, jak i negatywne. Pewnego dnia poznaje Callie i się w niej zakochuje. Z wzajemnością. Wydaje się, że wszystko będzie pięknie i cudownie, ale pewnej nocy Joel ma sen dotyczący Callie… Od teraz nic już nie będzie, takie jak wcześniej.

Książka „Nas dwoje” zebrała mnóstwo pozytywnych opinii i wcale się nie dziwię. Mnie ta historia bardzo poruszyła i zapewniam Was, że jeszcze długo po jej lekturze będzie myśleć o tym myśleć… Nawet jeśli nie czytacie takich „romantycznych książek” to dla tej zróbcie wyjątek, bo naprawdę warto <3 Absolutnie oryginalna historia o miłości!

 


Fragment książki:

„Oddycham głęboko. Próbuję raz jeszcze przekonać sam siebie, że to, co wczoraj zrobiłem, było słuszne.

Nie mogłem postąpić inaczej. Bo prawda jest taka: niemal przez całe życie miewam prorocze sny. Wyraziste realistyczne wizje, po których budzę się wstrząśnięty. Pokazują mi, co się stanie za ileś dni, tygodni, lat i tak dalej. A wszystkie dotyczą osób, które kocham.

Te sny pojawiają się mniej więcej co tydzień, a proporcja dobrych, złych i neutralnych jest mniej więcej wyrównana. Najbardziej boję się jednak mrocznych przeczuć: wypadków, chorób, bólu czy innych nieszczęść. I dlatego właśnie ciągle jestem podminowany, zawsze w stanie najwyższej gotowości. Bo nigdy nie wiem, kiedy następnym razem będę musiał odwrócić bieg czyjegoś losu, śpieszyć, by pokrzyżować komuś plany.

Czy jeszcze gorzej, ocalić komuś życie.”


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz