1 listopada 2020

Iwona Blecharczyk – Trucking Girl

 

Iwona Blecharczyk. Być może kojarzycie ją jako Trucking Girl, czyli kierowcę wielkogabarytowych ciężarówek. Iwona z dużym powodzeniem prowadzi swoje kanały w social mediach – głównie na Youtubie, ale także na Instagramie. Jest ona również Barbie Shero z 2019 roku. Powiem Wam szczerze, że ja o Iwonie dowiedziałam się dopiero z jej książki, której to premiera miała miejsce zaledwie kilka dni temu, bo 28 października. Książka została wydana nakładem wydawnictwa Muza.

Iwona Blecharczyk to truckerka z Podkarpacia ;), która ten zawód uprawia od 10 lat, więc ma już spore doświadczenie w tej dziedzinie. Dla ciężarówek rzuciła posadę nauczycielki i teraz ogląda cały świat zza kierownicy swojej ciężarówki. Przewozi głównie gabaryty i nie boi się żadnego wyzwania.  Szczupła blondynka w ogromnej ciężarówce – to dopiero robi wrażenie!

Wracając do książki… Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, bo czyta się ją bardzo szybko i przyjemnie. Iwona Blecharczyk opisuje swoje dzieciństwo i młodość oraz to, w jaki sposób zaczęła jeździć ciężarówkami. Z jej książki możemy dowiedzieć się jak wygląda życie kierowcy, a zwłaszcza kobiety, bo to z reguły świat zdominowany przez kobiety. Iwona przejechała całą Europę, ale także Stany Zjednoczone i Kanadę. Tego rodzaju książki motywują do działania. Życie Iwony przecież pokazuje, że możemy łamać stereotypy i robić to, co naprawdę kochamy.  


Fragment z książki:

„Mam poczucie, że nie straciłam ani chwili ze swojego życia!

Wiem dobrze, że wiele osób temu nie dowierza. Kiedy myślą o pracy zawodowego kierowcy, wyświetla im się w głowie film pełen trudności, z jakimi borykają się osoby wykonujące ten zawód. Nie mówię, że to fikcja, wręcz przeciwnie – wszystko to prawda. Wyjeżdżając w trasę, zostawiasz za sobą dom, nie mając pewności, kiedy wrócisz, ale w przybliżeniu – będzie to nieprędko. Stale dostaję pytania od osób, które zastanawiają się nad tym, w imię czego ponoszę te wszystkie wyrzeczenia. Ja jednak nie czuję, że coś poświęcam; traktuję swój zawód jako całość, wiedząc, że składają się na niego zarówno rzeczy dobre, które kocham, jak i te złe, które mnie złoszczą. Nie mam pracy „od-do”, sztywnych planów, rutyny, domu z ogródkiem i tym podobnych.

Zrozumie to każdy, kto żyje – albo choć raz żył! – swoją pasją.”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz