Pomimo tego, że „Pchła
Szachrajka” Jana Brzechwy to lektura idealna dla dzieci z pierwszych klas
szkoły podstawowej to mój niespełna 4-latek uwielbia ją czytać :]
I nic w tym dziwnego… „Pchła Szachrajka” to
już bowiem klasyka w kanonie lektur skierowanych dla najmłodszych czytelników. To
jest jedna z takich książek, których faktycznie nie wypada nie znać! Ja sama po
tylu już latach do niej wróciwszy jestem bardzo pozytywnie zaskoczona.
Wszystkie historyjki o zawadiackiej Pchle Szachrajce są bardzo zabawne, ale
również z drugiej strony bardzo moralizatorskie…
Jaka jest Pchłą Szachrajka? To
prawdziwa modnisia i do tego wyjątkowo urocza, inteligentna i bystra. W każdej
sytuacji musi „ugrać” coś dla siebie, a dzięki jej licznym umiejętnościom i
zdolnościom potrafi wyjść bez szwanku z każdego zdarzenia… Niemniej jednak do
czasu, bo wreszcie za swoje gałgaństwa (między innymi: kradzież kwiatów z
materiału krawca, wyjadanie kremu z rurek czy rola korepetytorki angielskiego
bez jego znajomości)staje przed sądem i musi zapłacić za wszystkie swoje
wybryki. To kluczowy moment w jej życiu – Pchła Szachrajka staje się bowiem
przykładną obywatelką…
A tak oto zaczynają się „Przygody
Pchły Szachrajki”:
„Chcecie bajki? Oto bajka:
Była sobie Pchła Szachrajka.
Niesłychana rzecz po prostu,
By ktoś tak marnego wzrostu
I nędznego pchlego rodu
Mógł wyczyniać bez powodu
Takie psoty i gałgaństwa,
Jak Pchła owa, proszę państwa.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz