W ostatnim „poście książkowym”
pisałam, że nie wiem skąd mi się to wzięło, bo po górach nie chodzę, a
uwielbiam czytać książki o dokonaniach himalaistów. Podobnie jest z thrillerami
medycznymi… Nie mając nic do czynienia z medycyną (oprócz siostry lekarza) to
wręcz „pożeram” tego typu literaturę :]
Dzięki uprzejmości Domu Wydawniczego
Rebis mogłam przeczytać książkę Robina Cooka pod tytułem „Epidemia”.
Parę słów o autorze… Robin Cook
jest z wykształcenia lekarzem, ale uznawany jest za mistrza w gatunku właśnie
thrillera medycznego. Do tej pory wydał już ponad trzydzieści powieści.
Akcja „Epidemii” rozpoczyna się w
Zairze w Afryce w 1976 roku. Wybucha tutaj epidemia wirusa Ebola. Rozwój tej
choroby zostaje zatrzymany, ale kilkadziesiąt lat później założyciel kliniki
Richtera w Los Angeles zapada na bardzo groźną chorobę… Okazuje się, że jest to
początek epidemii. Młoda lekarka z Centrum Kontroli Epidemiologicznej w
Atlancie próbuje znaleźć źródło wirusa…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz