Już jutro 26 maja, czyli Dzień Mamy! Jeśli nie macie jeszcze prezentu dla swojej mamy to pamiętajcie, że jednym z najlepszych podarunków jest książka. Ja dzisiaj w przededniu tego święta przychodzę do Was z propozycją od wydawnictwa Muza, czyli: „Teraz cię rozumiem, mamo!”.
„Teraz cię rozumiem, mamo!” to zbiór ośmiu opowiadań polskich autorek. Tematem wspólnym jest relacja na linii matka – córka. Te relacje są bardzo bliskie, ale bywają również bardzo skomplikowane…
Poniżej podaję spis autorek, tytuły opowiadań oraz ich opisy:
Magdalena Witkiewicz „Nie wiesz wszystkiego” – opowiadanie o tym, że często historia się powtarza, a dzieci często popełniają te same błędy co rodzice.
Agnieszka Krawczyk „Kruchość” – trauma przeniesiona z matki na córkę nie pozwala młodej kobiecie w pełni cieszyć się oczekiwanym potomstwem.
Agnieszka Lingas-Łoniewska „Twoja Emi” – historia nadopiekuńczej mamy, która traktuje swoją dorosłą córkę jak kilkuletnie dziecko. Co się za tym kryje?
Natasza Socha „Sekret” – rodzinna tajemnica, która wychodzi na jaw po wielu wielu latach.
Ilona Gołębiewska „Listy z przeszłości” – bardzo wstrząsająca historia o tragicznych wydarzeniach z przeszłości.
Magda Knedler „Wstań, Jadźka” – opowiadanie o tym jak straszny świat wojny potrafi odcisnąć straszne piętno na późniejszym życiu.
Małgorzata Warda „Dom w lesie” – historia o samotnej matce wychowującej dziecko w bieszczadzkiej głuszy, z dala od ludzi i jakiejkolwiek cywilizacji.
Sabina Waszut „Kocyk w misie” – historia lekarki neonatolog, która walcząc codziennie o życie nowonarodzonych dzieci nie decyduje się na swoje własne.
Na koniec fragment opowiadania Magdy Knedler pod tytułem „Wstań, Jadźka”:
„Dla każdego dziecka matka zaczyna się w konkretnym momencie i wiąże z konkretnymi wspomnieniami. Z marchewkową papką, mlekiem, jakąś huśtawką i awanturą o jedynkę z matematyki. Jest powiązana z naszymi potrzebami i egoistycznymi zachciankami, jest elementem naszego świata, ważnym, ale jednak elementem. Jest nam potrzebna. Jest nam niepotrzebna. Cenimy ją. Nie cierpimy jej. Doceniamy ją. Chcemy, żeby się wreszcie odczepiła. Kochamy ją. Nie kochamy? Tak, każdy ma kilka takich minut w swoim życiu, kiedy nie kocha własnej matki. Rozumiemy ją. Nie rozumiemy. Mówimy, że od zawsze coś robi, że od zawsze to i to powtarza. Od zawsze jest jakaś. Pomijamy jej życie sprzed nas. Uznajemy za nieważne. Matka zaczyna się od nas.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz