Jeśli Wasze dziecko zaczyna dopytywać o wróżkę zębuszkę to bardzo Wam polecam książkę w tym temacie – „Czy wróżka zębuszka istnieje?” ( z cyklu: „Leon pyta”), której autorką jest Marta H. Milewska, a ilustracje wykonała Anka Wiklińska. Ksiązka została wydana nakładem wydawnictwa Tatarak.
Nam ta książka wpadła w ręce w idealnym momencie. Niedługo po kilkukrotnym jej przeczytaniu mojemu dziecku wypadł jego pierwszy ząb :] Niezła synchronizacja :] I pomimo tego, że już sporo czytaliśmy o zębach i wiedział dlaczego zęby mleczne wypadają to zainteresował się kwestią wróżki zębuszki, o której już co nieco w przedszkolu słyszał :]
Narratorem niniejszej książki jest 8-letni Leon, który „bierze na spytki” rodziców swoich kolegów i koleżanek. Chłopiec przygotował sobie 3 kluczowe pytania:
1. Czy wróżka zębuszka istnieje?
2. Czego nigdy nie powiedział Pani (nie powiedział Pan) swojej córce (swojemu synowi)?
3. Dlaczego dorośli opowiadają dzieciom różne dziwne historie, na przykład o tym, że jeśli ktoś robi głupie miny do lustra, to taka mina może u zostać na zawsze?
Tak naprawdę kwestia istnienia wróżki zębuszki jest w tej książce niejako pretekstem do poruszenia zupełnie innych bardzo ważnych tematów, jak na przykład lęków. Pamiętajmy, że każdy dorosły był kiedyś dzieckiem…
Jak zaczyna się książka? Właśnie tak:
„Wypadł wam kiedyś ząb? Pewnie tak. Mnie wypadły cztery. Pierwszy w nocy, kiedy spałem. Drugi, kiedy byłem z mamą w sklepie (mięsnym – ale to właściwie bez znaczenia). Trzeci, kiedy Adaś z II b przyfasolił mi piłką (niestety, dzień wcześniej napompowaną) w twarz. Czwarty – wczoraj wieczorem. Akurat kiedy jadłem czekoladę z orzechami.
Przepraszam, nie przedstawiłem się. Mam na imię Leon. Chodzę do II a, niedługo skończę osiem lat. Niektó®zy mówią, że jestem wścibski. Nie słuchajcie ich. Ja po prostu lubię sprawdzać, czy to, co mówią inni, jest prawdą. Najbardziej lubię sprawdzać dorosłych, bo to oni najbardziej kręcą. Zauważyliście, że często traktują nas jak dzieci? Opowiadają nam bajki o wróżkach i duchach albo o tym, że jeśli ktoś robi głupie miny do lustra, to taka mina może mu zostać na zawsze – i takie tam. Szkoda gadać.
Okey, wracam do zębów. [...]"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz