Na pewno słyszeliście o książce
„Tulipanowa gorączka” wydanej przez Dom Wydawniczy Rebis…
Na jej podstawie w 2017 roku w
reżyserii Justina Chadwicka powstał film o takim samym tytule z plejadą gwiazd,
takich jak: Alicia Vikander, Christoph Waltz, Judi Dench oraz Zach
Galifianakis.
Najpierw przeczytałam oczywiście książkę, a potem obejrzałam film. Chyba zgodzicie się ze mną, że
po przeczytaniu książki każdy ma pewne wyobrażenia jak powinna zostać
przedstawiona dana historia na srebrnym ekranie. Nie inaczej jest z „Tulipanową
gorączką”. Z najważniejszych rzeczy to ja na pewno wybrałabym innego aktora
do roli malarza Jana Von Loosa ;]
Fabuła rozgrywa się w XVII-wiecznym Amsterdamie
owładniętym tulipanową gorączką. Pewien bogaty kupiec Cornelis postanawia
uwiecznić na obrazie swój wizerunek wraz z młodziutką żoną Sophią. Do pracy
przyjmuje młodego malarza Jana Van Loosa. Młodzi zakochują się w sobie. Co
zrobią, żeby być razem? Finał historii jest naprawdę zaskakujący :O
„Tulipanowa gorączka” – książka
czy film? Zdecydowanie książka jest lepsza, ale niemniej jednak film również
polecam :]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz