W czerwcu tego roku (tuż przed wakacjami) pisałam Wam o Przylasku Rusieckim, czyli takich naszych krakowskich Mazurach :]
Wtedy pokazałam Wam dzikie zakątki Przylasku, które są naprawdę klimatyczne. W dzisiejszym poście Przylasek Rusiecki w całkiem nowej odsłonie – jesienny i „ucywilizowany” :D Po niedawnym remoncie jest tutaj naprawdę ładnie. Jest plaża (z całą niezbędną infrastrukturą – toaletami, przebieralniami czy foodtruckami), miejsce do uprawiania sportów wodnych, malownicze pomosty, a nawet plac zabaw dla najmłodszych. Nie było nas tutaj w sezonie, ale mogę sobie tylko wyobrazić co się tutaj działo :D Teraz w niedzielne popołudnie też było naprawdę sporo osób, ale wszystkie foodtrucki i toalety były zamknięte. Parking jest dość spory i teraz poza sezonem bezpłatny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz