Jedna z najpopularniejszych książek
tego lata to „Tylko przyjaciel” Abby Jimenez. Książka została wydana nakładem
Warszawskiego Wydawnictwa Literackiego Muza.
Główni bohaterowie to Kristen i
Josh. Poznają się przed ślubem swoich najlepszych przyjaciół. Bardzo szybko
zakochują się w sobie, ale nie mogą ze sobą być i przeszkodą wcale nie jest to,
iż Kristen ma chłopaka… Chodzi o coś zupełnie innego i dziewczyna postanawia
zostać z Josem jedynie w relacji przyjacielskiej z pewnymi profitami….
Okładka tej książki mogłaby
sugerować, że to tylko lekka i zabawna historia romantyczna. Ale uważam, że tak
nie jest. W książce poruszone zostały bardzo poważne sprawy, jak między innymi: bezpłodności, choroby czy śmierci najbliższej osoby, bo życie to nie tylko „cud
miód i orzeszki”... Zakończenie bardzo mnie zaskoczyło, ale czy właśnie nie
takie jest życie? Zaskakujące i nigdy nie wiemy co czeka nas za kolejnym
zakrętem…
Fragment z książki:
„Wyjęłam telefon, żeby odsłuchać
wiadomość, którą mi wcześniej zostawił. Miałam nadzieję, że dźwięk jego głosu
pomoże mi wrócić do rzeczywistości. Pragnęłam znowu zdać sobie sprawę, że wcale
nie chcę Josha, tylko mojego starego chłopaka.
Ale czułam, że wcale tak nie
jest.
Sloan ma rację. Godzę się na coś,
jednocześnie pragnąc czegoś zupełnie innego. Jeśli nie wybiorę Josha, pójdę na
zgniły kompromis.
Jak to się stało? Jak mogłam
dopuścić do tego, żeby moje życie było tak popieprzone? Przecież wcale tego nie
chciałam Byłam jak żaba gotująca się w garnku z wrzątkiem.
Połączyłam się z pocztą głosową,
próbując zapanować nad oddechem. Czułem, jak buzujące emocje wysysają ze mnie
całe powietrze. Traktowałam wysłuchanie wiadomości od Tylera jako obowiązek.
Coś nieprzyjemnego, przez co muszę przejść, ponieważ taka jest moja powinność.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz