„Być parą i nie zwariować” to
rodzaj poradnik w formie rozmowy. Kto rozmawia? Psycholożka Katarzyna Miller
oraz seksuolog Andrzej Gryżewski. Książka została wydana nakładem Domu
Wydawniczego REBIS.
Autorzy próbują zmierzyć się
z najczęstszymi problemami występującymi
w związkach – a jest ich naprawdę sporo. Jest to bardzo ciekawe, bo podają
konkretne przykłady ze swoich gabinetów, ale także również ze swojego życia
osobistego… Zastanawiają się nad tym czy jest możliwe znalezienie złotego
środka na szczęśliwe życie we dwoje…
Książka „Być parą i nie zwariować”
zaczyna się w następujący sposób:
„Andrzej: Kasiu, właśnie byliśmy
na sztuce Czworo do poprawki w
Teatrze IMKA. W skondensowanej wersji była w niej pokazana dynamika dwóch
związków. Jeden – z rocznym stażem, drugi – z kilkudziesięcioletnim. Niby są to
dwie różne historie, ale sporo je łączy. Żywo pokazano, jak ludzie dobierają
się w pary, jak rozwiązują konflikty. Co robią, gdy u dojrzałego mężczyzny
pojawiają się zaburzenia erekcji, a co, gdy młody facet nie pożąda swojej niedawno
poślubionej żony. Co się dzieje, gdy związek przepełnia zazdrość. Napiszmy
książkę z perspektywy dwóch praktyków, psychoterapeutki i seksuologa.
Katarzyna: To będzie książka dla
par. Dla tych zaobrączkowanych i żyjących na kartę rowerową (kto pamięta jeszcze
to określenie?). Dla tych z krótkim i długim stażem. Dla par szczęśliwych i
tych w kryzysie. I dla tych, które nie bardzo wiedzą, co chcą ze sobą wzajemnie
począć…
Takie mamy ciekawe czasy, że
wersji par narobiło się u nas dostatek. Narobiło się dużo chaosu. Jedni są za
totalną wolnością, inni a tradycją. Zdarzają się rodzice frywolniejsi od dzieci
i dzieci grzeczniejsze od rodziców. Są namiętne trójkąty i inne wielokąty, jest
łatwy dostęp do pornografii, która negatywnie wpływa na młodych i wygodnych
facetów. Jest kupa rozwodów po dwóch latach pożycia. I jest marzenie o wiecznej
miłości.
Tak bardzo chciałabym umieć Wam i
sobie powiedzieć, co z tym zrobić, jak żyć, żeby było nam cieplej w środku i na
zewnątrz, ale im dłużej żyję, tym dobitniej wiem, że na nic nie ma w życiu
gwarancji. I przepisów na życie też nie ma.
Wierzę jednak mocno w naszą
ludzką wydolność i w to, że warto pytać, szukać, sprawdzać, błądzić i
decydować, co wybieramy. I dzielić się z innymi, i od nich czerpać.
Warto pogadać z seksuologiem,
któremu ludzie opowiadają rzeczy, do jakich się nikomu innemu nie przyznają.
Pogadać z facetem, który różne
rzeczy widzi inaczej niż kobieta (ale mądre zdanie mi wyszło).
Zastanowić się nad tym, co myślę,
co mi się wydaje, co przeżyłam/przeżyłem, lub nad tym, czego nie wiem.
Ale jeśli pragniecie rozwiązań,
to wiem na pewno, Kochani, one są w nas.
[…]
Andrzej: Od czego zaczynamy? Po
co babie chłop?
Katarzyna: A może po co chłopu
baba? A może po prostu – po co nam związki? Dlaczego nie samemu, tylko w parze?”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz