Wieś Mystkówiec Stary w Puszczy
Białej. Młoda kobieta Stanisława po śmierci męża i narodzinach córki musi
stawić czoła nowym wyzwaniom. Przenosi się do miasta Sensburga (dzisiejsze
Mrągowo)i jej życie zaczyna się zmieniać…
Wojnowo. Galina wbrew swojej woli
zostaje oddana przez rodziców do klasztoru. Dziewczyna nie może się w tym
miejscu odnaleźć…
Losy tych dwóch kobiet –
Stanisławy i Galiny w ciekawy sposób się przenikają. Magicznie przedstawiony
świat wiejskich zielarek i akuszerek. Książka do pochłonięcia w 2-3 wieczory :]
Polecam!
Fragment z książki:
„Na wielkiej polanie pod lasem
prężyły się smukłe żurawie. Ich klangor unosił się nad wsią i sprawiał, że
ludzie wychodzili ze swoich chat, stawali na przyzbach i z nadzieją spoglądali w
niebo. Skoro żurawie już są, zaraz będą bociany. A bociany to wszak wiosna.
Chciały już ich spracowane dłonie
do siewów, do ogrodów, do przewalania między palcami grud brązowej ziemi.
Chciało się już popędzić krowy na pola, chciało się do narodzin krowich i
kurzych dzieci, do powiększania tego, co się już miało.
Wiosna zaczynała się w tym roku
wyjątkowo spokojnie. Temperatura rosła nieznacznie, ale codziennie było
cieplej. Spóźnione śniegi nie padały, co sprzyjało plonom. Pączki owocowe nie
szły na zmarnowanie, zioła rozwijały się powoli, z każdym dniem nabierając
mocy. Stasia wychodziła na łąki z dziesięcioletnią Marianną; zbierały młode
pędy mniszka, pokrzyw i bluszczyka kurdybanka.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz