Uwielbiam książki podróżnicze, bo
jeśli nie mogę w danym momencie nigdzie pojechać to właśnie dzięki takim
pozycjom mogę się choć przez chwilę poczuć, że jestem gdzieś hen daleko w nowym
miejscu. Dokładnie tego można doświadczyć czytając książkę Mieczysława Bienieka
zatytułowaną „Hajer na kole, czyli rowerem po Kirgistanie i Kazachstanie”.
Książka została wydana nakładem wydawnictwa Annapurna.
„Hajer na kole” jest kontynuacją
„rowerowej serii” i tym razem pan Mieczysław zabiera nas wraz ze swoim rowerem
Matyldą w odległe rejony Kirgistanu i Kazachstanu. Niewiele osób podróżuje w te
rejony więc tym bardziej z dużą ciekawością czyta się tę książkę. Spotykamy
tutaj ludzi, którzy żyją w zgodzie z naturą. Prowadzą bardzo skromne życie,
ciesząc się wolnością i pięknem otaczającej ich natury.
Książkę czyta się bardzo szybko
gdyż narracja prowadzona jest w sposób wartki i płynny. Jest tutaj wiele
anegdot i śmiesznych historyjek, a także zdjęć, których nie może zabraknąć w
książce podróżniczej.
Fragment z książki:
„Stałem więc boso i tak sobie
pomyślałam, że chrzanię dalszą podróż, skoro tu tak pięknie. Mam jedzenie, wodę
źródlaną (którą filtrowałem), namiotu nie zamierzam rozbijać. Wieczorem
wszedłem do śpiwora i gapiłem się na niesamowity spektakl na niebie. Był to
czas spadających gwiazd, więc bez przerwy coś się działo. Upajałem się
intensywnym zapachem trawy, gdzieś z oddali dobiegało rżenie koni, a ja leżałem
na powierzchni bezkresnego oceanu zieleni, gapiłem się w niebo i śmiałem, jak
jakiś wariat. Byłem tak szczęśliwy, jak chyba nigdy. Nie przypominam sobie, by
w moim dorosłym życiu było mi aż tak dobrze. Zresztą to chyba było coś więcej
niż szczęście, to była jakaś ekstaza! Wracałem myślami do swojego dzieciństwa,
gdy goniliśmy króliki na hałdach i do tych chwil, kiedy jeździliśmy na wieś i
łaziliśmy po ściernisku, zbieraliśmy ziemniaki z pola albo jak odwiedzaliśmy
gospodarza, u którego mieszkał oswojony gawron. Całe to beztroskie dzieciństwo,
bez żadnych zmartwień i napinki, przetoczyło się przez moje wspomnienia.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz